Wybierasz się w Tatry latem? Tych miejsc lepiej unikaj!

Krzysztof Jagielski
26.02.2021

Tatry są – zaraz obok wybrzeża Bałtyku – najpopularniejszym turystycznym regionem w naszym kraju. W ciągu wakacji odwiedzają je setki tysięcy turystów z całej Polski, ale też z zagranicy. Tatry niewątpliwie mają swój urok, ale niestety trudno jest go docenić w szczycie sezonu. Wszystko zasłaniają – i to dosłownie – tłumy. Jeśli chcesz odwiedzić polskie Tatry, a masz do dyspozycji tylko miesiące wakacyjne, to przynajmniej unikaj tych najbardziej zatłoczonych i skomercjalizowanych miejsc. Ich listę znajdziesz w naszym poradniku.

Krupówki

Nie musimy chyba dokładnie tłumaczyć, dlaczego należy je omijać szerokim łukiem. Najsłynniejsza zakopiańska ulica może i miała swój urok, ale było to dobrych kilkadziesiąt lat temu. Dziś na Krupówkach rządzi cepelia, kicz, komercja i absurdalnie wysokie ceny. Dreptanie po nich w tłumie turystów kompletnie mija się z celem i szkoda na to czasu.

Kasprowy Wierch

Sam w sobie jest wart odwiedzenia, bo roztacza się z niego piękny widok i na Tary Wysokie, i na Tatry Zachodnie. Na pewno jednak nie ma sensu wjeżdżać na Kasprowy kolejką. Nie dość, że ceny są kosmiczne, to jeszcze będziesz musiał swoje odstać w kilkugodzinnej kolejce chętnych. Na górę lepiej wejść pieszo – szlak jest łatwy, nawet dla dzieci.

Giewont

To prawdopodobnie najbardziej zatłoczony szczyt w polskich Tatrach, który co prawda jest symbolem naszych gór, ale w szczycie sezony nie znajdziesz na nim niczego, co by Cię zachwyciło. Tłumy dosłownie zabijają się o jak najlepsze miejsce do zrobienia sobie zdjęcia z krzyżem, co samo w sobie trąci już absurdem. Giewont spokojnie można sobie podarować i wybrać się na inne, mniej oblegane szczyty, z których w dodatku roztaczają się lepsze widoki.

Morskie Oko

Co prawda widok tego stawu w pełnym słońcu jest zachwycający, podobnie jak górujących nad nim szczytów Tatr Wysokich, ale ciężko będzie oddać się kontemplacji, gdy co chwila ktoś Cię trąca, przepycha i prosi o zrobienie mu zdjęcia. Morskie Oko jest stanowczo zbyt mocno oblegane, na co wpływa przede wszystkim łatwość, z jaką można się tam dostać (wozem konnym). Radzimy unikać w szczycie sezonu, a wycieczkę nad Morskie Oko zaplanować sobie dopiero późną jesienią.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie