Choć Holandia ma długą i bogatą tradycję literacką, to nawet osoby będące na bieżąco z literaturą mogą nie kojarzyć holenderskich pisarzy (oczywiście poza dziełami Erazma z Rotterdamu). Kilka nazwisk, które stanowczo wypada znać, wymieniamy w naszym artykule.
Harry Mulisch jest jednym z najbardziej uznanych pisarzy powojennej Holandii. Jego powieść „Zamach” przyniosła mu międzynarodową sławę i została zekranizowana. Mulisch często poruszał w swoich pracach tematykę II wojny światowej, filozofii i historii.
Gerard Reve był jednym z czołowych pisarzy holenderskich XX wieku. Sławę i miejsce w annałach literatury przyniosła mu już debiutancka powieść „De Avonden”, która jest uważana za klasykę literatury holenderskiej, przedstawiając życie młodego człowieka w realiach powojennej Holandii.
Cees Nooteboom jest autorem licznych powieści, opowiadań i esejów. Jego powieść „Rytuały” przyniosła mu międzynarodowe uznanie. Wielokrotnie wymieniany w gronie kandydatów do nagrody Nobla. Nooteboom jest również znanym podróżnikiem i autorem literatury podróżniczej.
Hella S. Haasse jest jedną z najważniejszych holenderskich pisarek XX wieku. Jej powieść „The Tea Lords” opowiada o życiu holenderskich plantatorów herbaty w Indonezji. Warto podkreślić, że pisarka urodziła się w Batawii koło Dżakarty.
Jej dziennik napisany w czasie ukrywania się przed nazistami stał się jednym z najważniejszych świadectw Holocaustu. Sama Frank jest wojennym symbolem Holandii, w Amsterdamie znajduje się poświęcone jej muzeum.