Holandia jest prawdopodobnie najbardziej przyjaznym rowerzystom krajem na świecie. Nigdzie indziej nie ma tak dużej liczby jednośladów w przeliczeniu na mieszkańców. Praktyka pokazuje, że jazda rowerem jest zdecydowanie najlepszym i najwygodniejszym sposobem przemieszczania się po holenderskich miastach. Jeśli niedawno przeprowadziłeś do tego kraju i chcesz zacząć dojeżdżać np. do pracy na dwóch kółkach, koniecznie pamiętaj o obowiązujących przepisach ruchu drogowego. Te w Holandii są bardzo restrykcyjne, również dla rowerzystów.
Ponieważ w Holandii panuje ogromny ruch rowerowy, dochodzi tam to dużej liczby wypadków spowodowanych przez rowerzystów. Dlatego policja jest szczególnie wyczulona na bezpieczeństwo rowerzystów i drobiazgowo go pilnuje. Efektem jest wystawianie mandatów za różnego rodzaju przewinienia, ale też zły stan techniczny rowerów. W Polsce mamy z tym do czynienia niezmiernie rzadko. W Holandii jest to zupełnie normalne.
Za co możesz dostać mandat jeżdżąc rowerem po holenderskich miastach, miasteczkach i wsiach? Oto kilka interesujących przykładów:
Dla polskich rowerzystów te stawki i obostrzenia mogą być wręcz szokujące. Podkreślmy jednak, że z uwagi na bardzo istotny udział rowerzystów w holenderskim ruchu drogowym, tamtejsza policja jest zmuszona do egzekwowania przepisów. Sami Holendrzy w większości się do nich stosują.
Czy można jechać rowerem w Holandii po kilku piwach?
Ten temat co jakiś czas staje się przedmiotem wielkiej dyskusji w Holandii. Póki co tamtejsze przepisy są pod tym względem nieco bardziej liberalne niż w Polsce. Owszem, można jechać rowerem będąc pod wpływem alkoholu, ale tylko do limitu 0,5 promila. W Holandii normą jest wyrywkowe badanie trzeźwości rowerzystów.
W przypadku przekroczenia podanego limitu, rowerzysta zostaje ukarany mandatem w wysokości 140 euro. Podkreślmy jednak, że w Holandii nie obowiązuje przepis, który pozwalałby odebrać nietrzeźwemu rowerzyście prawo jazdy na samochód czy inny pojazd mechaniczny.