Czy Holandia (Niderlandy) to bezpieczny kraj?

Wielu Polaków planujących czy to wakacje, czy też emigrację zarobkową, bierze pod uwagę kwestie związane z bezpieczeństwem. To zrozumiałe w kontekście globalnego zagrożenia terroryzmem oraz pospolitą przestępczością. Czy Holandia (Niderlandy), jeden z najpopularniejszych kierunków emigracji, to kraj bezpieczny? Na jakie potencjalne zagrożenia można się tam natknąć? Sprawdź w naszym poradniku.

Zagrożenie terrorystyczne

Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że niderlandzkie społeczeństwo jest multikulturowe. W tym kraju mieszka wielu przedstawicieli mniejszości narodowych, w tym islamskich. Niderlandy stanowią więc naturalny cel ataków terrorystycznych. W ostatnich latach na szczęście do nich nie dochodziło, co nie zmienia faktu, że w Niderlandach obowiązuje 4. stopień zagrożenia terrorystycznego – oznacza to, że ataki są prawdopodobne.

Przestępczość pospolita

Pod tym względem Niderlandy wypadają naprawdę dobrze, co oczywiście nie oznacza, że przestępczość pospolita w ogóle tam nie istnieje. Pilnować trzeba się zwłaszcza w największych miastach, jak Amsterdam, w którym działają zorganizowane grupy przestępcze. Poważnym problemem są drobne kradzieże oraz handel nielegalnymi, twardymi narkotykami.

A propos narkotyków. Wiadomo, że w Holandii dozwolone jest zażywanie marihuany, ale wolno to robić wyłącznie w domu lub w wyznaczonych miejscach (coffe shops). Przestrzegamy więc przed kupowaniem narkotyków, włącznie z marihuaną, od ulicznych handlarzy.

Bezpieczeństwo na drogach

To bardzo mocny atut Holandii. Holendrzy należą do najbardziej zdyscyplinowanych kierowców w Europie, o czym świadczą statystyki wypadków. Jest to efekt przede wszystkim wprowadzenia drakońsko wysokich mandatów, nawet za z pozoru niewinne wykroczenia. Jadąc do Niderlandów własnym samochodem lub planując poruszanie się autem po tym kraju, trzeba więc szybko zapomnieć o nawykach typowych dla polskich kierowców, bo może to słono kosztować.

Paradoksalnie natomiast najmniej bezpiecznie na drogach w Niderlandach mogą czuć się rowerzyści. Wynika to z ogromnego tłoku na ścieżkach rowerowych i drogach publicznych. Do tego dochodzą powszechne kradzieże jednośladów w dużych miastach.